Zmieniam ten prolog, ponieważ, gdyż, bo... jakoś stwierdziłam, że napiszę inną historię. A jaką to już się przekonacie :')
~*~
W
życiu nie możemy przewidzieć tego co się stanie. Czasem czeka na nas
coś dobrego, a czasem życie przynosi samo cierpienie. Udawanie nie jest
dobre. Zwłaszcza, jeżeli potrzebujesz pomocy... jeżeli sam nie dajesz
rady.
Akademia Magii (dość nietypowa nazwa) w Magnolii.
Natsu,
typowy chłopak, jego leniwe podejście do życia odznacza się na jego
ocenach w szkole jednak jest szczęśliwy. Ma ojca, który go kocha. I
chodź nigdy nie miał okazji poznać swojej matki w jego sercu nie było
pustki.
I
Lucy. Zawsze smutna, obojętna na życie i wszystko co ją otacza.
Pochłonięta samotnością. Odkąd tylko pamięta jest sama. W domu nikt jej
nie wita, nikt na nią nie czeka. Nawet nie pamięta jak wyglądają jej
rodzice. Czemu tak jest? Dlaczego właśnie ona musiała zostać sama?
Dwie
ścieżki, tak różne i kompletnie do siebie nie pasujące, złączą się ze
sobą i zniszczą mur, który Lucy postawiła wokół siebie by odgrodzić się
od cierpienia, a przynajmniej myślała, że w ten sposób się od niego
odgrodzi. Rozpali jej serce uczuciem, którego nigdy nie miała okazji
zaznać. Zrozumie czym jest prawdziwe szczęście i da jej wiarę w lepsze
jutro. Odłoży na bok całe cierpienie i ból, oderwie się od tego
wszystkiego, co trzyma ją w tej plątaninie samotności i rzuci się w te
ciepłe, wręcz rozpalone ramiona chłopaka pierwszy raz w życiu
uśmiechając się szczerze...
Bo w życiu można kochać i być kochanym, nieważne jak bardzo jest źle. W końcu każdy z nas zasługuje na szczęście!
~*~
Oczywiście
blog nie będzie mówił tylko o tym jak to Natsu pomaga Lucy. Będą tutaj
też takie pary jak Gruvia, GaLevy, Jerza i inne. Będą także różne
patologiczne sceny, ale o tym wspomniałam już w poprzednim poście.
Fajnie się zapowiada ^^
OdpowiedzUsuńPrzesyłam dużo weny, czekam na pierwszy rozdział i pozdrawiam ^-^
Jestem zadowolona, że komuś się podoba :')
Usuń